LKS "Skawa" Podolsze - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Bądź na bieżąco - polub!

Kanał YouTube

Ostatnie spotkanie

Nie wprowadzono danych o ostatnich meczach.

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 1

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 155, wczoraj: 82
ogółem: 1 291 059

statystyki szczegółowe

PATRON MEDIALNY

Aktualności

Wywiad z trenerem Krzysztofem Chłopkiem

  • autor: podolsze123, 2012-03-04 20:18

 O wyniku osiągniętym w rundzie jesiennej, okresie przygotowawczym i o młodzieży w Skawie Podolszu, z Krzysztofem Chłopkiem, trenerem tej drużyny rozmawiał Paweł Obstarczyk. 

 

więcej w rozwinięciu newsa

 

 

(ź)http://www.faktyoswiecim.pl/

 


Czego spodziewałeś się po swoim zespole przed rundą jesienną? 

- Zespół Skawy Podolsze objąłem dopiero dwa tygodnie przed pierwszym meczem ligowym. Przed rozpoczęciem sezonu trudno mi było cokolwiek zakładać. Obawiałem się, że nie będzie łatwo. Nie wiedziałem, jak zareagują moi koledzy z boiska. Jeszcze nie tak dawno temu grałem z nimi na boisku a teraz miałem zostać ich trenerem, który będzie musiał nimi kierować. Nowy sezon był dla mnie dużą niewiadomą. Na szczęście udało mi się płynnie przejść z jednej do drugiej funkcji a zawodnicy zaufali mi i mojej koncepcji prowadzenia drużyny. 

Jesteś zadowolony z osiągniętego wyniku w rundzie jesiennej?

- Niestety, nie jestem całkowicie zadowolony z osiągniętego wyniku. Zdarzyło nam się stracić punkty ze słabszymi przeciwnikami. Moim zdaniem w każdym z tych meczów byliśmy lepsi, ale nie potrafiliśmy wykorzystać dogodnych sytuacji podbramkowych. Z jednej strony patrząc tracąc niepotrzebnie punkty oddaliliśmy się od lidera czyli Górnika Brzeszcze. Z drugiej jednak moi podopieczni wykonali plan założony przed rundą, czyli zajęli miejsce w czołówce. 

Macie, Twoim zdaniem, realne szanse na awans?

- Myślę że, nadal mamy szanse na promocje do A klasy. Strata sześciu punktów przy tak niewielu meczach może wydawać się duża. Ja jednak wierzę w swoją drużynę i na pewno w każdym meczu zagramy o zwycięstwo. Cieszyłbym się bardzo, gdyby udało się nam awansować. Jeśli się nam się nie powiedzie, nie będziemy załamywać rąk. Nie chciałbym wywierać na zawodnikach presji związanej z ewentualnym awansem. Najważniejsze jest to, by gra w piłkę nożną sprawiała im radość. 

Czy w przerwie zimowej nastąpiły jakieś zmiany w składzie?

- Bardzo mnie cieszy to, że nikt do tej pory nie odszedł. To pokazuje działaczom i mnie jak bardzo drużyna jest zżyta ze sobą. Nie zawsze każdy może zagrać, ponieważ chętnych do występu na boisku jest dużo. Zawodnicy nie wybierają jednak prostszego rozwiązania i pozostają w drużynie walcząc o skład. Co do nowych twarzy jak na razie trenuje z nami dwóch zawodników formacji defensywnej. Są to osoby z najbliższej okolicy. Mam nadzieje, że oni zasilą nasz zespół.

W przerwie zimowej bardzo dobrze wam szło na turniejach halowych? Czy to zapowiedź wzrostu formy?

- Myślę że jest to efekt solidnej pracy, którą wykonujemy od początku sezonu przygotowawczego. Postawiliśmy na wariant, w którym trenujemy na sali przynajmniej raz w tygodniu już od listopada. Zawodnicy Skawy pokazali, że mają predyspozycje do grania na hali i niezłe umiejętności techniczne. Mnie osobiście bardzo cieszy zwycięstwo w turnieju o Puchar Prezesa PPN Chrzanów, gdzie występowaliśmy gościnnie i udało nam się zwyciężyć. Turniej był rozgrywany w Libiążu, czyli w mieście, w którym rozpoczynałem swoją przygodę z piłką nożną i do którego do dzisiaj mam duży sentyment.

Byliście na obozie przygotowawczym? Powiedz coś więcej o nim. 

- Obóz trwał pięć dni. Byliśmy Jaworzynce niedaleko Wisły w ośrodku Jaworzynka. Warunki do pracy mieliśmy świetne. Do naszej dyspozycji była sala gimnastyczna, siłownia, basen, sauna oraz sala konferencyjna. Warunki pogodowe mieliśmy dobre, ponieważ nie było aż tak zimno, jak można się było spodziewać. W tych terenach jest gdzie biegać, więc nikt z nas nie mógł narzekać. 

Kto decyduje o sile twojego zespołu w największym stopniu?

- Cieszy mnie bardzo to, że o sile Skawy decydują przede wszystkim wychowankowie. To oni w głównej mierze są motorem napędowym drużyny. Do tego należy dodać doświadczonego napastnika - Rafała Szkółkę. Każdy zawodnik wnosi do drużyny coś od siebie.

Jesteś trenerem wszystkich grup wiekowych w Skawie a oprócz tego pracujesz w innym miejscu? Nie jest to zbyt męczące?

- Myślę, że w życiu najważniejsze jest to, aby dobrze zaplanować sobie czas. Wtedy wszystko da się ze sobą pogodzić. Dla mnie dużym ułatwieniem jest to, iż mogę liczyć na pomoc Bogusława Bartuli, prezesa Skawy. Prezes posiada odpowiednie uprawnienia trenerskie, więc zawsze jest w stanie mnie zastąpić. Każda z drużyn ma również swojego kierownika. Ci ludzie odciążają mnie pomagając w sprawach organizacyjnych. Tak więc wszystko jest w klubie poukładane, tak by można było się skupić na jak najlepszej pracy i przygotowaniu do meczów.
Jak ocenisz rundę jesienną w wykonaniu juniorów?

- Nie będę oceniał wyników, bo są one sprawą drugorzędną. Bardzo mnie jednak martwi postawa niektórych zawodników. Chłopcy nie chodzą na treningi i mecze. Myślę jednak, iż zrozumieli oni to, że grają i trenują dla siebie i swojej satysfakcji a dobra postawa na boisku i poza nim może przynieść efekty. 

Masz w juniorach jakiś wybijających się zawodników?

- Tak. Jest u nas paru chłopaków mających szanse coś osiągnąć w piłce nożnej. Dwóch z nich zresztą dostało szansę wyjazdu na obóz z pierwszym zespołem, solidnego przygotowania się do rundy i poznania smaku seniorskiej piłki.

Co powiesz o trampkarzach Skawy Podolsze? 

- W każdym roczniku trampkarskim dzieciaki solidnie trenują. Widoczne jest to, że gra w piłkę sprawia chłopcom ogromną przyjemność. Jest to bardzo dobry prognostyk na przyszłość. Mam nadzieję, że od nowej rundy nasz zespół zasilą kolejne miejscowe dzieciaki i wspólnie razem będziemy mogli cieszyć się tym co robimy.

Jakie jest twoje największe marzenie?

- Jeśli chodzi o sprawy osobiste, to w październiku zmieniam stan cywilny. Marzę więc o założeniu własnej, szczęśliwej rodziny i ciepłego domu. Jeśli natomiast chodzi o sport, to chciałbym żeby za kilka lat któryś z moich podopiecznych zagrał w najwyżej klasie rozgrywkowej a wszyscy zawodnicy wspominali mnie jako uczciwego trenera.

 

http://www.faktyoswiecim.pl/index.php/inny-format/rozmowy/6815-pilka-nozna-nie-chcialbym-wywierac-na-zawodnikach-presji

 

(ź)http://www.faktyoswiecim.pl/


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [844]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Reklama

Logowanie

Tabela ligowa

Inne rozgrywki » B-klasa

Najnowsza galeria

Palczowice -Skawa by T. Hruby 19 04 2014
Ładowanie...

Kontakt

e-mail:

[Pokaż e-mail]